Magiczne mózgi Mem?
Biolog komórkowy Bruce Lipton mówi, że naszym życiem nie rządzą nasze geny, ale błony komórkowe - które reagować na nasze myśli. Znalazł klucz do uzdrawianie ciała i umysłu? Posłuchaj jego niezwykłej rozmowy z doświadczoną pisarką naukową Jill Neimark.
Mistyczny uzdrowiciel Edgar Cayce powiedział kiedyś: „Pamiętaj, że myśli są rzeczami, a gdy płyną ich prądy, mogą stać się zbrodniami lub cudami”. Teraz biolog komórkowy Bruce Lipton, poprzednio na uniwersytetach medycznych w Wisconsin i Stanford, sugeruje, że Cayce miał rację. Lipton, autor Biology of Belief: Unleashing the Power of Consciousness, Matter and Miracles, twierdzi, że nasze myśli mogą aktywować zmiany w aktywności błony komórkowej, a tym samym zmienić nasze zdrowie i życie.
Geny, białka i hormony odgrywają rolę u bram błony komórkowej, mówi Lipton, gdzie oddziałują na siebie świadomość i materia. W rzeczywistości stwierdza bez ogródek, że zmieniając nasze podświadome programowanie, możemy wpływać na funkcję błony, a zatem: „Nie jesteśmy ofiarami naszych genów, ale panami naszego losu”.
Chociaż Lipton może sięgać zbyt daleko w niektórych swoich twierdzeniach, jego książka wzbudziła zainteresowanie nie tylko hipnoterapeutów i uzdrowicieli energii, ale także biologów komórkowych pracujących nad rakiem w miejscach takich jak University of Illinois w Chicago, gdzie naukowcy opublikowali już wyniki zgodne ze swoim naciskiem na błonę komórkową.
Jill Neimark (JN): Na początku swojej książki opisujesz rodzaj eureki! wgląd, w którym zdajesz sobie sprawę, że błona komórkowa jest odpowiednikiem mózgu każdej komórki. W dalszej części książki piszesz, że interakcja z błoną komórkową pozwoli nam zmienić nasze życie, zdrowie, a może nawet aktywność naszych genów. Mówisz, że zmieniając nasze najgłębsze przekonania, możemy zmienić sygnały docierające do błony komórkowej, a tym samym do całego naszego ciała, począwszy od poziomu komórkowego. Zanim jednak przejdziemy do tego wszystkiego, „mózg” jest słowem pełnym. Co dokładnie masz na myśli mówiąc „mózg”, mówiąc o „magicznym mózgu-pamięci”?
BL: Mam na myśli funkcje błony komórkowej jako aktywnej inteligencji komórki. W dowolnym momencie każda błona komórkowa zawiera setki tysięcy przełączników, a zachowanie komórki można zrozumieć tylko po rozważeniu aktywności wszystkich przełączników. Więc zadałem sobie pytanie, gdzie zaczyna się kaskada aktywności komórki? Zaczyna się od membrany. W przeciwieństwie do tego geny są niezwykłymi cząsteczkami, ale są to tylko schematy, które są aktywowane przez sygnały z błony komórkowej. Geny nie są naszym przeznaczeniem. Oczywiście bardzo mały procent ludzi faktycznie przybył na tę planetę z wadliwymi genami, aw tych rzadkich przypadkach sam plan jest niewłaściwy.
JN: Naukowcy od dawna wiedzą, że na geny wpływają sygnały z ich środowiska. Jest taka słynna książka Dziób zięby, co pokazuje nam, że ewolucja odbywa się na naszych oczach w ciągu zaledwie kilku pokoleń ptaków na Wyspach Galapagos. Długość dzioba zięby zmienia się w zależności od zmian klimatycznych, co wpływa na rodzaj nasion rosnących na wyspie oraz rodzaj dzioba, którego potrzebuje zięba. Czy więc od jakiegoś czasu nie wiedzieliśmy, że geny są elastyczne i wrażliwe?
BL: W pełni się z tym zgadzam i mówię w mojej książce, że jeśli jesteś czołowym naukowcem, to nie będzie nowość. Ale jeśli zapytasz przeciętnego człowieka na ulicy, co kieruje życiem, powie ci, że geny kontrolują życie. To laureat Nagrody Nobla Francis Crick zasugerował, że geny są zarówno wzorem dla białek organizmu, jak i że DNA kontroluje jego własną replikację. Pierwsza jest prawdziwa, a druga nie. Geny są rzeczywiście planami. Ale gen nie może powodować ani kontrolować swojej własnej ekspresji. To nie jest samoregulacja. Jeśli geny nie kontrolują życia, to co za nim kieruje? Mówię, że to błona komórkowa. To jest odpowiednik „mózgu”. Membrana jest fizyczną strukturą, która łączy wewnętrzne „ja” i zewnętrzne „nie-ja”. Jest to interfejs, który dynamicznie odczytuje i interpretuje sygnały środowiskowe oraz reaguje, generując sygnały, które umożliwiają komórce funkcjonowanie i przetrwanie. A nauka to potwierdza. Jedno z niezwykłych badań, o których wspominam w mojej książce, pokazuje, że komórka, której jądro - wraz ze wszystkimi genami - zostało usunięte, będzie funkcjonować nawet przez miesiąc! Na początku był to dla mnie szok, ponieważ zostałem wyszkolony na biologa skoncentrowanego na jądrze komórkowym, tak samo jak Kopernik został wyszkolony na astronoma skoncentrowanego na Ziemi. To był prawdziwy wstrząs, kiedy zdałem sobie sprawę, że jądro nie programuje komórki. Z drugiej strony, jeśli błona komórkowa zostanie uszkodzona, komórka natychmiast przestanie funkcjonować i często bardzo szybko umiera.
JN: Wysłałeś mi bardzo interesujący artykuł na temat komórek macierzystych z natury, który żartobliwie zatytułowałeś: „To komórki macierzyste, głupcze!” Opisuje, w jaki sposób ciało przypomina ekosystem, a aktywność komórki zależy od jej niszy ekologicznej lub miejsca, w którym żyje. Komórki macierzyste, które są dziś przedmiotem tak wielu nadziei i kontrowersji, są pod wpływem swojego środowiska, aby stać się neuronem, komórką krwi lub jakimkolwiek innym rodzajem komórki. Ale wszystkie te fascynujące nowe badania faktycznie potwierdzają mój pogląd, że każda cząsteczka ciała jest na swój sposób inteligentna. Geny, receptory, komórki macierzyste, hormony - wszystkie są kluczowymi i inteligentnymi graczami. Synergia naszych umysłów i ciał wydaje mi się bardziej obrazem Eschera, w którym początek zawija się do końca i znowu do początku. Myślę, że przesadnie podkreślasz membranę. Jak myślisz, jak z ciekawości zaczęło się życie - czy myślisz, że zaczęło się od RNA, DNA, błon komórkowych czy czegoś innego?
BL: Myślę, że membrana była bardzo ważną częścią początków życia biologicznego. Jeśli wezmę tłuszcze zwane fosfolipidami i wstrząśnie nimi w wodzie, spontanicznie tworzą błony. I te membrany ulegają rozszczepieniu - innymi słowy, rozdzielają się na dwie części. Wydają się „rosnąć” jak komórki. Otóż, lipidy to nic innego jak pojemnik, a to nie jest samo życie. Ale kiedy już mamy kontener, możemy zdefiniować wnętrze i na zewnątrz oraz zacząć regulować warunki wewnątrz. Umiejętność regulowania naszej wewnętrznej domeny jest potrzebna do życia, ponieważ musimy mieć bardzo specyficzne warunki środowiskowe dla pewnych reakcji biochemicznych. Na przykład komórka musi utrzymywać określone pH i równowagę soli. Uważam, że kiedy starożytne RNA i inne białka w pierwotnej zupie zostały otoczone błonami, mieliśmy pożywkę na całe życie.
JN: Twierdzisz, że jesteśmy w większości kontrolowani przez podświadome programowanie i jeśli możemy zmienić to programowanie, możemy w rzeczywistości zmienić sygnały wysyłane przez błonę do komórki. Po pierwsze, jak definiujesz podświadomość? W ostatnich latach wykonano wiele pracy, pokazując, które konkretne struktury mózgu są zaangażowane w stany takie jak strach, współczucie lub spokojna kosmiczna świadomość odczuwana przez doświadczonych medytujących. Czy używasz podświadomości jako metafory, tak jak zrobił to Freud, czy też odnosisz się do określonych miejsc w mózgu?
BL: Przez świadomy umysł rozumiałem tę część mózgu, która jest autorefleksyjna i samoobserwująca, którą zarządza niedawno wyewoluowana kora przedczołowa mózgu. Przez podświadomość rozumiem tę część mózgu, która jest starsza i niekoniecznie wymaga świadomej uwagi. Jest to programowalny „dysk twardy”, na który zapisywane są nasze życiowe doświadczenia. Programy są zasadniczo zaprogramowanymi zachowaniami reagowania na bodziec.
Jest to tak automatyczne, że ludzie często odnoszą się do faktu, że ktoś „nacisnął guzik” - co prowadzi do instynktownej reakcji.
JN: Jak podświadome programowanie wpływa na błonę komórkową?
BL: Kiedy myślę, mój umysł wysyła sygnały w postaci czynników wzrostu, hormonów lub innych chemikaliów. Myśli mogą również inicjować szybkie, zgodne oscylacje komórek nerwowych, co tworzy rodzaj efektu pola, który prawie natychmiast wpływa na inne komórki i neurony. Ciekawe, czego dowiedziałem się podczas moich badań w Stanford, jest to, że mózg może zawetować to, co dzieje się w innych miejscach w organizmie. Sygnały wysyłane przez centralny układ nerwowy w rzeczywistości zastępują funkcję receptorów błony komórkowej, które odpowiadają na sygnały w ich bezpośrednim otoczeniu. Oznacza to, że mózg może ostatecznie kontrolować aktywność tkanek i narządów. Uważam, że mózg najpotężniej przetwarza informacje w sferze podświadomości i może kształtować reakcje tkanek. Sygnały te mogą faktycznie wpływać na błonę, aby zaangażować wybrane geny, które następnie aktywnie reagują.
Na przykład, gdy część mózgu wyczuwa stres, inicjuje złożoną kaskadę sygnałową, która kieruje komórki organizmu do wywołania reakcji ochronnej, szczególnie poprzez hormon stresu zwany kortyzolem. Przyjrzyjmy się teraz, co dzieje się, powiedzmy, z typową komórką wątroby, która ma na swojej błonie receptory wiążące się z kortyzolem. Kiedy to robi, błona wysyła informacje do genów znajdujących się w jądrze komórki, aby wyłączyć ich zdolność do rozkładania formy cukru zwanej glikogenem. Geny przestają to robić, a do krwi zostaje uwolniony dodatkowy cukier. Ten cukier jest używany jako energia do przeciwdziałania stresowi. Ta kaskada mogła zostać zapoczątkowana przez prawdziwy stres lub przekonanie, które powoduje stres, nawet jeśli jest to błędne wyobrażenie.
Właściwie myślę, że ten system wyjaśnia, jak działa efekt placebo. Potwierdza to niedawny artykuł o wpływie placebo na ból w Journal of Neuroscience. Kiedy naukowcy zastosowali wyrafinowane obrazowanie mózgu, odkryli, że placebo, o których wierzono, że łagodzi ból aktywuje części mózgu, które bezpośrednio wpływają na receptory błon opioidowych. W ten sposób „przekonanie” skutkuje kaskadą chemiczną, która skutkuje efektem placebo - aw tym przypadku redukcją bólu. Od setek lat dyskutujemy na temat dualności ciała i umysłu. To, co proponuję, to mechanizm jego mocy.
JN: Opis jest fascynujący i ma sens, ale myślę, że nasze ramy są bardzo różne. Nadal nie widzę odgórnej hierarchii od mózgu do błony. Widzę nas jako sieć, która nie ma tkacza, która sama się tka, a aktem tkania jesteśmy my. Nikt jeszcze nie wyjaśnił, w jaki sposób procesy fizyczne powodują powstanie świadomego doświadczenia. Nie wiemy, jak bodziec zmienia się w błękit błękitu, słodycz słodyczy, wrażliwość wszystkiego, od komórki do osoby.
Stwierdzenie, że wiemy teraz, jak świadome doświadczenie moduluje procesy fizyczne, wydaje się przesadą. Co cię przywiodło do tej pracy?
BL: Mój tata był imigrantem z Rosji, który przyjechał tu w wieku 11 lat, a gdy miał 16 lat, wraz z bratem posiadali swój pierwszy supermarket w Nowym Jorku. Urodziłem się w 1944 roku i wkrótce potem przeprowadziliśmy się do Chappaqua, miasta, w którym teraz mieszkają Clintonowie. Moja mama powiedziała mi, że w tamtym czasie przy wejściu do miasta był napis: „Żadnych Żydów, czarnych i psów”. Byliśmy rosyjskimi Żydami i całkowicie przenieśliśmy się do środowiska, które nas potępiało. Miałem jednego przyjaciela w okolicy i to było to. Dlatego kiedy pierwszy raz spojrzałem do mikroskopu, w drugiej klasie, byłem tak zahipnotyzowany. Tutaj był inny świat z żywymi stworzeniami i nie miał to nic wspólnego z moim własnym niespokojnym światem. Pamiętam całe lato ze starym aparatem Brownie, próbując zrobić zdjęcie komórek w moim mikroskopie.
JN: Jak twoja wiara w wiarę zmieniła twoje życie?
BL: Uratowało mnie poczucie humoru. Wiele lat temu, po rozwodzie, głęboko zakochałam się w kobiecie i pewnego dnia powiedziała: „Myślę, że potrzebuję trochę przestrzeni” i, co wydawało się, że po 10 minutach, przeprowadziła się do kardiochirurga. Tęskniłem za nim przez prawie rok. Wracałem do domu z pracy i po prostu byłem sam i prowadziłem tę wyimaginowaną rozmowę z Barbarą. Tęskniłem za nią cały czas. Pewnej nocy byłem sam w moim ciemnym salonie w typowym zimnym, szarym Wisconsin zimie i tęskniłem za Barbarą. Krzyknąłem: „Zostaw mnie w spokoju, Barbaro!” I nagle uderzył mnie czysty, absurdalny humor. Powiedziałem sobie: „Cóż, zostawiła cię w spokoju i to jest problem”. Następnym razem, gdy zacząłem tęsknić za Barbarą, pomyślałem o absurdalnym humorze tego i zacząłem się śmiać.
Humor miał taki sam wpływ na resztę mojego życia. W bardzo podobny sposób kiedyś krytykowałem siebie za to, że nie byłem wystarczająco dobry. A w samym środku mojej negatywnej rozmowy z samym sobą było tak, jakby głos spoza sceny powiedział: „Czy nie ma nic fajniejszego do zrobienia niż to?” To było tak, jakbym był w stand-upie komediowym i śmiałem się głośno od czasu do czasu. Chętnie angażowałem się w programowanie „niewystarczająco dobre” z mojej podświadomości i było coś innego, co mogłem zrobić i zrobiłem to właśnie wtedy. Poszedłem do kina. Następnym razem, gdy wpadłem w negatywną spiralę mówienia o sobie, humor znów mnie uderzył i po prostu przekroczył moją rozmowę o sobie. Ten śmiech był prawie jak przełącznik. W końcu, z biegiem czasu, negatywne rozmowy o sobie po prostu ustały.
JN: Jaka jest jedyna wiadomość, którą można zabrać do domu z biologii wiary?
BL: Że jako jednostki lub społeczeństwa nie jesteśmy pionkami naszych genów ani nie tkwimy w błędnym kole przemocy i konkurencji. Możesz na nowo wymyślić swoje życie. Globalna społeczność również może się wymyślić na nowo. Badanie przeprowadzone w zeszłym roku przez dwóch biologów, Roberta M. Sapolsky'ego i Lisę J. Share, wykazało to w grupie pawianów. Agresywne samce wymarły z powodu żerowania skażonego mięsa ze śmietnika. Po ich śmierci kobiety z oddziału pomogły skierować pozostałe, mniej agresywne samce, do bardziej pokojowej, kooperatywnej społeczności. Wszyscy jesteśmy istotami duchowymi, które potrzebują miłości tak samo, jak potrzebujemy jedzenia. Możemy użyć inteligencji naszych własnych komórek, aby zmienić nasze życie.
Jill Neimark jest redaktorką współpracującą z S&H. Obecnie kończy książkę o miłości i zdrowiu z bioetykiem Stephenem Postem.