Wnioski dotyczące… Kosmicznego Żartu?
Wyniki projektu Genome pokazują, że w ludzkim genomie jest tylko około 34,000 XNUMX genów. Dwie trzecie przewidywanych genów nie istnieje! Jak możemy wyjaśnić złożoność genetycznie kontrolowanego człowieka, skoro nie ma nawet wystarczającej liczby genów do kodowania samych białek?
Bardziej upokarzający dla dogmatu naszej wiary w determinację genetyczną jest fakt, że nie ma dużej różnicy w ogólnej liczbie genów występujących u ludzi i tych występujących w prymitywnych organizmach zamieszkujących planetę. Niedawno biolodzy zakończyli mapowanie genomów dwóch najczęściej badanych modeli zwierzęcych w badaniach genetycznych, muszki owocowej i mikroskopijnej glisty (Caenorhabditis elegans).
Prymitywny robak Caenorhabditis służy jako doskonały model do badania roli genów w rozwoju i zachowaniu. Ten szybko rosnący i rozmnażający się prymitywny organizm ma dokładnie ukształtowane ciało złożone z dokładnie 969 komórek, prosty mózg złożony z około 302 uporządkowanych komórek, wyraża unikalny repertuar zachowań, a co najważniejsze, jest podatny na eksperymenty genetyczne. Genom Caenorhabditis składa się z ponad 18,000 50 genów. Ludzkie ciało o ponad 15,000 trylionach komórek ma genom zawierający tylko XNUMX XNUMX genów więcej niż mikroskopijne glisty bez kręgosłupa.
Oczywiście złożoność organizmów nie odzwierciedla się w złożoności ich genów. Na przykład niedawno zdefiniowano, że genom muszki owocówki składa się z 13,000 5000 genów. Oko muszki owocowej składa się z większej liczby komórek niż w całym robaku Caenorhabditis. Znacznie bardziej złożona pod względem struktury i zachowania niż mikroskopijna glista, muszka owocowa ma o XNUMX genów mniej!!
Human Genome Project był globalnym przedsięwzięciem poświęconym rozszyfrowaniu ludzkiego kodu genetycznego. Uważano, że ukończony ludzki plan dostarczy nauce wszystkich niezbędnych informacji, aby „wyleczyć” wszystkie bolączki ludzkości. Założono ponadto, że świadomość mechanizmu ludzkiego kodu genetycznego umożliwi naukowcom stworzenie Mozarta lub drugiego Einsteina.
„Niezgodność” wyników genomu z naszymi oczekiwaniami ujawnia, że nasze oczekiwania co do „działania” biologii są wyraźnie oparte na błędnych założeniach lub informacjach. Nasza „wiara” w koncepcję determinizmu genetycznego jest zasadniczo… błędna! Nie możemy tak naprawdę przypisać charakteru naszego życia konsekwencji genetycznego „programowania”. Wyniki genomu zmuszają nas do ponownego rozważenia pytania: „Skąd czerpiemy naszą biologiczną złożoność?”
W komentarzu do zaskakujących wyników badania ludzkiego genomu, David Baltimore, jeden z najwybitniejszych genetyków na świecie i zdobywca nagrody Nobla, odniósł się do tej złożoności:
„Ale jeśli ludzki genom nie zawiera wielu genów, które są nieprzejrzyste dla naszych komputerów, jasne jest, że nie zyskujemy naszej niewątpliwej złożoności w porównaniu z robakami i roślinami, używając większej liczby genów. Zrozumienie, co daje nam naszą złożoność – nasz ogromny repertuar behawioralny, zdolność do świadomego działania, niezwykłą koordynację fizyczną, precyzyjnie dostrojone zmiany w odpowiedzi na zewnętrzne zmiany środowiska, uczenie się, pamięć… czy mam kontynuować? – pozostaje wyzwaniem dla przyszły." (Natura 409:816, 2001)
Naukowcy nieustannie reklamują, że nasze biologiczne losy są zapisane w naszych genach. W obliczu tego przekonania Wszechświat zabawia nas kosmicznym żartem: „Kontrola” nad życiem nie leży w genach. Oczywiście najciekawszą konsekwencją wyników projektu jest to, że musimy teraz stawić czoła „wyzwaniu przyszłości”, o którym wspomniał Baltimore. Co „kontroluje” naszą biologię, jeśli nie geny?
W ciągu ostatnich kilku lat podkreślanie przez naukę i prasę „mocy” genów przyćmiło genialne prace wielu biologów, którzy ujawniają radykalnie odmienne rozumienie ekspresji organizmu. W czołówce nauk o komórkach pojawia się uznanie, że środowisko, a dokładniej nasze postrzeganie środowiska, bezpośrednio kontroluje nasze zachowanie i aktywność genów.
Niedawno zidentyfikowano mechanizmy molekularne, dzięki którym zwierzęta, od pojedynczych komórek po ludzi, reagują na bodźce środowiskowe i aktywują odpowiednie reakcje fizjologiczne i behawioralne. Komórki wykorzystują te mechanizmy, aby dynamicznie „dopasowywać” swoją strukturę i funkcję do stale zmieniających się wymagań środowiska. W procesie adaptacji pośredniczy błona komórkowa (skóra komórki), która pełni funkcję odpowiednika „mózgu” komórki. Błony komórkowe rozpoznają „sygnały” środowiskowe poprzez aktywność białek receptorowych. Receptory rozpoznają zarówno sygnały fizyczne (np. substancje chemiczne, jony), jak i energetyczne (np. siły elektromagnetyczne, siły skalarne).
Sygnały środowiskowe „aktywują” białka receptorowe, powodując ich wiązanie z komplementarnymi białkami efektorowymi. Białka efektorowe to „przełączniki”, które kontrolują zachowanie komórki. Białka receptorowo-efektorowe zapewniają komórce świadomość poprzez doznania fizyczne. W ścisłej definicji te kompleksy białek błonowych reprezentują molekularne jednostki percepcji. Te cząsteczki percepcji błonowej kontrolują również transkrypcję genów (włączanie i wyłączanie programów genowych) i ostatnio zostały powiązane z mutacjami adaptacyjnymi (zmianami genetycznymi, które przepisują DNAkod w odpowiedzi na stres).
Błona komórkowa jest strukturalnym i funkcjonalnym homologiem (odpowiednikiem) chipa komputerowego, podczas gdy jądro reprezentuje dysk twardy do odczytu i zapisu, załadowany programami genetycznymi. Ewolucja organizmów, wynikająca ze wzrostu liczby błonowych jednostek percepcyjnych, byłaby modelowana za pomocą geometrii fraktalnej. Powtórzone wzory fraktalne umożliwiają wzajemne odniesienie struktury i funkcji między trzema poziomami organizacji biologicznej: komórką, organizmem wielokomórkowym i ewolucją społeczną. Dzięki matematyce fraktali uzyskujemy cenny wgląd w przeszłość i przyszłość ewolucji.
Środowisko poprzez akt percepcji kontroluje zachowanie, aktywność genów, a nawet przepisywanie kodu genetycznego. Komórki „uczą się” (ewoluują), tworząc nowe białka percepcji w odpowiedzi na nowe doświadczenia środowiskowe. „Wyuczone” postrzeganie, zwłaszcza wywodzące się z pośrednich doświadczeń (np. edukacji rodziców, rówieśników i akademików), może opierać się na błędnych informacjach lub błędnych interpretacjach. Ponieważ mogą, ale nie muszą być „prawdziwe”, postrzeganie jest w rzeczywistości przekonaniami!
Nasza nowa wiedza naukowa powraca do starożytnej świadomości siły wiary. Przekonania są rzeczywiście potężne… bez względu na to, czy są prawdziwe, czy fałszywe. Chociaż zawsze słyszeliśmy o „mocy pozytywnego myślenia”, problem polega na tym, że myślenie negatywne jest równie potężne, choć w „przeciwnym” kierunku. Problemy napotykane w zdrowiu iw toku naszego życia są na ogół związane z „błędnymi wyobrażeniami” nabytymi w naszych doświadczeniach edukacyjnych. Wspaniałą częścią tej historii jest to, że percepcji można nauczyć się na nowo! Możemy zmienić nasze życie poprzez przekwalifikowanie naszej świadomości. Jest to odzwierciedlenie ponadczasowej mądrości, która została nam przekazana i jest obecnie uznawana w biologii komórkowej.
Zrozumienie nowo opisanych mechanizmów kontroli komórkowej spowoduje równie głęboką zmianę w wierzeniach biologicznych, jak rewolucja kwantowa spowodowana w fizyce. Siła wyłaniającego się nowego modelu biologicznego polega na tym, że łączy on podstawowe filozofie medycyny konwencjonalnej, medycyny komplementarnej i uzdrawiania duchowego.