Chciałbym opowiedzieć, jak zaczęło się moje życie jako „przemienionego” naukowca, aby ustalić kontekst, dla którego zwróciłem się do „nienaukowej” wyroczni, takiej jak I Ching za zrozumienie i wskazówki dotyczące rozwiązania, w jakim się znajdujemy dzisiaj.
Jako biolog komórkowy zawsze kieruję się chęcią zrozumienia natury życia. Nigdy nie zapomnę pierwszego razu na studiach podyplomowych z mikroskopem elektronowym. Duża konsola kontrolna mikroskopu przypominała tablice przyrządów Boeinga 747. Była wypełniona przełącznikami, podświetlanymi wskaźnikami i wielokolorowymi lampkami kontrolnymi. Duże, podobne do macek, wiązki grubych przewodów zasilających, węży wodnych i przewodów podciśnieniowych promieniowały z podstawy mikroskopu jak korzenie palowe przy pniu drzewa. Powietrze wypełnił brzęk pomp próżniowych i warkot recyrkulatorów wody z chłodzeniem. Z tego, co wiedziałem, dopiero co wszedłem na pokład dowodzenia USS Enterprise. Najwyraźniej był to dzień wolny kapitana Kirka, ponieważ przy konsoli siedział mój profesor biologii komórkowej. Uważnie obserwowałem, jak mój mentor rozpoczyna skomplikowaną procedurę wprowadzania próbki tkanki do komory wysokopróżniowej mikroskopu elektronowego. W końcu zaczął zwiększać powiększenie próbki tkanki, krok po kroku: najpierw 100X, potem 1,000X, potem 10,000X. Kiedy trafiliśmy na napęd warp, komórki zostały powiększone do ponad 100,000 XNUMX razy w stosunku do ich pierwotnego rozmiaru.
Rzeczywiście tak było Star Trek, ale zamiast wkraczać w przestrzeń kosmiczną, wchodziliśmy w głęboką przestrzeń wewnętrzną, gdzie „żaden człowiek nie był wcześniej”. W jednej chwili obserwowałem miniaturową komórkę, a kilka sekund później leciałem w głąb jej molekularnej architektury. Wiedziałem, że jest to ukryte w cytoarchitektura celi zawierały wskazówki, które zapewniłyby wgląd w tajemnice życia. Podczas studiów podyplomowych, badań podoktoranckich i mojej kariery profesora szkoły medycznej, moje godziny czuwania były pochłaniane przez zgłębianie molekularnej anatomii komórki.
Chociaż moje zgłębianie „tajemnic życia” zaowocowało udaną karierą badawczą, badającą sklonowane komórki macierzyste hodowane w hodowli tkankowej, w końcu wpadłem w konflikt z ośrodkiem naukowym, ponieważ wyniki moich badań zmusiły mnie do zakwestionowania dogmatów, na podstawie których biolodzy komórkowi i inni przyrodnicy opierają swoją pracę. Nazywam te dogmaty „Trzema Założeniami Apokalipsy”, ponieważ nie wierzę, że ludzka cywilizacja przetrwa, jeśli nie odwrócimy się od tych fałszywych przekonań. W szczególności odrzuciłem te trzy założenia: 1) biologia kontrolująca geny, 2) ewolucja jest procesem losowym napędzanym walką o przetrwanie najlepiej przystosowanych, oraz 3) życie można zrozumieć, badając jedynie fizyczne części organizmu. ciało.